Mistrz Gry - 2013-06-29 05:54:41

http://pridelands.eu/pictures/27/tlk_hd_5017.jpeg
Ogromna, budząca grozę skała. Bardzo często zdarzają się tu pożary, co ciekawe lwy mieszkające tu przyzwyczaiły się do tego.

Ikutas - 2013-07-12 13:01:36

Wbiegł na skałę. Niedaleko był jedna z jego dziwek. Dał jej fiuta do pomacania. -Idź i zrób to Mwizi'emu. Powiedz mu, że chce widzieć jego kobietę w moim pokoju.

Shemore - 2013-07-14 17:38:45

Shemore niby nic, a jednak odważyła się przywędrować na Krwawą Skałę, lecz nie była na tyle głupia, aby wejść sobie na nią tak po prostu. Nie. Ta akurat miała inteligencję w przeciwieństwie do jej przybranego brata... Tak się jej przynajmniej zdawało.
Weszła go groty jednym z wejść awaryjnych, iż wiedziała, że spotka się z Ikutasem. Dawno nie widziała jego czrnego, a chciałaby z nim trochę zabawić. A no bo co. Zabronicie jej? Jest przecież Przybraną siostrą, kto mówi o kazioroctwie?.
Niezwykła burza w połączeniu z pędzącym wiatrem i ogromną ulewą dla Srebrnoziemców byłaby wielkim strachem i przetrwaniem o życie. Ba, i to jeszcze balanga nadchodziła. Była jeszcze młoda, ale to tylko na razie. Gówno ją obchodzi czy może sporzywać alkochol czy nie. Dla Shemore było to nic specjalnego. To były przecież hard kluby, co nie? Wśród hałasu nie można było usłyszeć jej cichych kroków, a chuda, biała sylwetka 17 miesięcznej lwicy była niedostrzegalna w cieniu. Ba, sama jaskinia była mroczna.
Co prawda, wezwany lew ze stada był już daleko, jednak zdążyła usłyszeć rozkaz czarnucha.
-Ikutas, Ikutas, Ikutas... Powiedz, że jesteś na dragach, bo cię normalnie zaraz zajebię.
Wprawdzie nie musiała tego mówić, ale jej wyraz pyska właśnie to mówił. A wcale nie otwierała mordy. Wolała sobie o tym jeszcze pomyśleć.
Z mgły w jaskini wychyliła się sylwetka Shemore. Wiedziała, że brat jej jak na razie nie zauważył. A było łatwo.
Udała się czym prędzej do brata, aby trochę pożałował tego, co zrobił.
-Siema, bro.-niech się jeszcze cieszy powitaniem czerwonoosutkiej.-Nie wiem, jak to my mamy żądać cip w pokoju. To oni mają nas żądać, a nie my ich. Nie ulegajmy kokainie. Dobrze wiem, że Mwizi to diler. A co by zrobił taki pedał, jakby nie chciał ci sprzedać?...; A teraz gadaj- po jaką cholerę to zrobiłeś. Mów, bo zaraz dostanie ci się wielka hujuwa.
Shemore nie była w tej chwili zachwycona, o nie. Ciekawiło ją teraz wytłumaczenie czarnucha.
Sama nawet nie wiedziała, jak ktoś, kto jest prawie dwa razy starszy ma takie uzależnienie… No błagam. Czasem się białej zdawało, że ta wywłoka nie nadaje się na taką posadę, którą posiada… No ale cóż. Nic się nie da zmienić, bo już po tobie. Ale nikt przecież nie mówił, że będzie z nią łatwo! Bo jak niby tak, to po co Ikutas miałby Shemore za przybraną siostrę, a jeszcze w dodatku, królewską lampucerę? Lwicę nie obchodziło zupełnie nic co i jak z samcem. Niech teraz to jakoś odwiąże… Krwawa Ziemia nie może być błagalnią o seks od innych. Jakiego grzyba on wpierdolił? A tak w ogóle… To skąd się wziął ten tajemniczy murzyn? Przecież na razie jest tylko ich dwóch, a takowego to nigdy jeszcze na melanżu nie widziała. Czyżby byli gejami?

Ikutas - 2013-07-14 17:46:48

Spojrzał na siostrę. -Wcale nie żądamy prostytutek w pokoju. To było obcykane. Nie oddam im już tych dziwek, zgwałcę je. A zapowiada się na melanż bo zaprosiłem tu tego huja. Czarnom zaczoł nadymać buzię.

Kompulu - 2013-07-14 22:48:56

*   Kumicałke byłą trochę zasmucona, że nie poruchała samej głowy złowieszczego planu. Jej serce.. Zaczęło się zmieniać. Ale czy to dobre słowo, aby to określić? Stawało się coraz bardziej żądne przygód erotycznych. Kiedy odbiegła od Srebrnej Skały, przypomniała sobie kierunek, w którym biegł władca Krwawych Ziem. Co miała zrobić? Pobiegła w tą samą stronę z nadzieją, że będzie mogła się z nim pobzykać.
   Kiedy była nieopodal granicy Krwawej Ziemi, zastanowiła się, czy to dobry pomysł. Przecież nie wiadomo, czy Ikutas zechce jej ciała, czy tez jest zabezpieczony. Nie ważne, trza z kimś pogadać. Spojrzała na uschłego krzaka, którego gałązkę oblizała. Przecież on nie ma co cipieć, tutaj nie ma wódy. Lwica z dumą i zachwytem przekroczyła granicę swoich wytrzymałosci, po czym z gracją wyprostowana poszła w kierunku Krwawej Skały. Była niedaleko, więc co to za problem użądzic tam orgie?
   Wreszcie doszła na tyle blisko, aby zobaczyć kto znajduje się na kamiennym masywie, ujrzała dwa tyłeczki. Rozpoznała jedną z nich, był to Ikutas.. Ale ta druga dupa? Kto to mógł być? Na pewno nie kutas, na pewno nie dorosły lew. Chociaż ledwo dostrzegała tajemniczą postać, można było zobaczyć, że posiada jaśniejszą karnacje od Czarnego Władcy. Usiadła na jednym z bidetów i zaczęła się zastanawiać, co poruchać. Nadal była dumnie wyprostowana, a co? Trzeba się jakoś odpierdzielić, nie? Spojrzała na Krwawą Skałę, po czym jej wzrok utkwił w ziemi.*

Ikutas - 2013-07-15 11:41:57

Usłyszał jakieś kroki. Obejrzał się. Tak, to była Kompulu. Wolał nie wzbudzać podejrzeń dziwki i nie podbiegać do niej jak jakiś zboczeniec. Spojrzał jednak na jej tyłek. -Siema, eniu.

Kompulu - 2013-07-15 11:50:01

*Jej wzrok skupił się na głosie, który ją powitał. Yay! Ikutas ją podrywa! Wzięła głęboki oddech i zamierzała się odezwać.*
- Hejkaaa. - *Zaczęła rozmażonym głosem.* - Nie wiem, czy wiesz, ale zachciało mi się należrć do lwic na twojej "liście przeleconych".. Jeżeli mogę to tak nazwać.
*Wyprostowana siedziała na kamieniu i czekała na poruch. Raczje na reakcję...*

Ikutas - 2013-07-15 11:54:44

-Wkrótce będzie melanż. Musisz zagościć w na mojej chacie. Ale prawdopodobnie wiesz co się stanie, jeśli się nie zabespiecze. Mówił to z błyskiem w oczach.

Kompulu - 2013-07-15 11:59:37

- Wiem, nie boje się STD. Co do impry.. Mogę ci pomóc się wyluzować przed nią? Znam kilka zajebistych pozycji. - *Powiedziała dumnie.
Narkotyki to jej przyjaciele z dzieciństwa. Od początku mieli nadzieję, że Kumciałke będzie króliczkiem Play Boya.. Ale tak nie jest, więc na pewno pomogą. Spojrzała na Ikutasa. Jej siostra miała rację - myśli tylko o kutasach. Ah! Trzeba było zostać na tej nudnej rozmowie.. Ale wtedy by nie spotkała Wlesa i Ikutasa.. Czy to dobrze?*

Shemore - 2013-07-15 17:19:28

Patrzyła na swojego brata, aby się wsłuchać w jego durne mamrotania w postaci tłumaczeń. Czarnuch może i miał trochę najebane w mózgu, ale jakoś potrafił coś czasem wybełkotać. Ledwo co, ale jednak.
-Szybciej, huju pierdolony. Wymyślaj cos do jasnej cholery bo coś nie mam dzisiaj nastroju i zaraz cię popierdykam w twój zadek kilka razy i odpiernicysz w powietrze. Może to ci pomoże, jeśli nic innego nie jesteś w stanie zmyślać...
Shemcia lubiła sobie tak myśleć o seksie.
Czasem nie wiedziała jak to możliwe, aby to on, a nie ona był na tym stanowisku. Stary mudżyn, który czasem nie wiedział jak się wytłumaczyć, który szalał z uśmiechem szaleńca udawając łotra, jakim jest Ikuto powinien się casem zastanowić nad tym co robi. I niech jej najlepiej nie mówi, że tak jest. Bo tak to nie ma, ot co.
Wysłuchała odpowiedzi niebieskookiego. Aż się jej zrobiło nieco... Dziwnie? A tak, dziwnie.
Zaczęła się zastanawiać, a po krótkiej chwili nastała pora, aby zabrać głos w tejże sprawie.
Uśmiechnęła się kącikami ust, jeżeli tak można było nazwać jej wyraz twarzy. Zepsuty wyraz udawanego uśmiechu było czymś, czego Ikuto raczej by nie zrozumiał. Nadal patrzyła na brata; lubiła czasem go wkurzać. A więc- choć to łatwe do przewidzenia- niech się podzieli wiedzą na ten temat?
- A skoro jesteś niby taki mądry to powiedz mi jedno- czym zatrułeś tamto mięso? Jestem twoją prawą łapą, a więc nie tylko ja ale i ty musimy się czasem powymieniać wiedzą. Nie mam wogóle pojęcia o truciznach... Jesteś o prawie dwa razy starsy ode mnie, bracie, a więc się nie dziw, że ciebie o to pytam. Jeszcze się uczę.
A śmiało! Ciekawe co to powie.
- Poza tym to nie ma jakiego kolwiek sensu wypowiadać im tą wojnę. Nasze siły są dość słabe, a co będzie, jeśli się zjednoczą? Nie ma co. Mają przewagę liczebną, no chyba, że masz jakąś przeogromną armię do dyspozycji. A ja tutaj żadnej takowej nie widzę. Przyznam, że albo tak jest, albo jestem stara i ślepa. Ale raczej to pierwsze, nieprawdaż? Mówiłam ci chyba, że nie mamy szans. Nas tych, co chcą walczyć jest tylko  dwóch. Tylko ty i ja. Reszta się nie nadaje..
-...Jeśli my mamy jakąś resztę..
Woliła tego zdania nie kończyć na głos, aby murzyn nie miał na nią jakiego kolwiek focha, albo co innego. Warto było też odgadnąć, że ten kopnięty wyraz mordy przypominający uśmiech przypominający uśmiech znikł.
Czekała w milczeniu na odpowiedź wpatrując się w horyzont swym kamiennym wzrokiem, czy ktoś przypadkiem nie nadchodzi, a na razie byli tu sami. Ale to tylko na razie...
... A jednak nie byli sami.
Wyteżyła oczyska. A jednak!
Ujrzała ledwo co widoczną postać wśród mroku i deszczu, która się do nich zbliżała   z każdą chwilą. Jeszcze nie mogła określić tego, kim jest ta tajemnicza osobowość, ale jednak z każdą chwilą stawało się to coraz bardziej jasne.
Tajemniczą postacią była kremowa lwica z dziwną grzywą, dość ładnym, zbyt ładnym pyszczkiem jak na Krwawego, z ranami na jednej z prednich łap. Sczerze to nie kojarzyła takowej. Ale jedno było do wyczynania- to jedna z Srebrnoziemców.
Ale czego tutaj chce? Może już Mwizi zaczyna umierać, a może to posłańczyni, która wysłała wiadomość o rozpoczynającej się wojnie między stadem Krwawej Ziemi, a hienami  złączonymi jaką kolwiek Unią ze Srebrnoziemcami?
Szczerze to Shemore się bała tej wojny, lecz nie dawała o tym nikomu znać. Mimo tego, iż Ikuto często traktowała jak byle ścierwo to jednak bardzo go kochała swym sercem... Był przecież jej jedyną rodziną. Co z tego, ze był jej przybranym bratem... Ale był bratem. W wojnie nie mieliby szans na jakie kolwiek zwycięstwo. Byli tylko we dwoje, a mógłby umrzeć w trakcie, a wtedy biała niemiałaby nikogo. Kochała swego starszego brata swym sercem na tyle, ile było to możliwe. Miała jeszcze swój sekret, ale o nim nie zawacha się nawet mówić.
Nieznana prybyszka usiadła na kamieniu wyprostowana i zaczęła się zastanawiać... Hmhp.
Minęła jakaś chwila...
Niby jako tako spokój, a tu co? Ikuto i ta się znają?
To się dopiero wtedy zdziwiła biała. Może to stado się powiększy o jedną lwicę? Podsłuchała sobie ich rozmowy,  na tak co nieco.
Na jej pysku pojawił się dziwny uśmiech. Nikt by się tego nie spodziewał, ze Shemore się kiedyś usmeichnie... Ale coś ją dzisiaj nieźle rąbnęło.
Ten Ikuto to ma nawet nie złe znajomości. Co jak co, ale biała to akurat musiała pryznać.
Wreszcie nadeszła pora na jakąś wypowiedź.
-Co prawda to ja cię nie znam, ale taktykę masz dobrą, lwico.- przynała na początek (może) dobrej znajomości. -Tylko mi się wierzyć nie chce, że te gepardy ze stada Sakury będą radę ruszyć tyłek i się do nas przyłączyć.; A co do przygotowań to jestem za, o ile będziesz się dobrze sprawowała. A tak poza tym- skąd jesteś, ile wiosen masz już za sobą i jak cię zwą?

Kompulu - 2013-07-15 18:13:09

*Spojrzała na białą.*
- Gepardy są moimi służącymi, jeżeli się tak wyrażę. A co do tożsamości.. - *Tutaj na chwilę się zamyśliła, ale odpowiedziała.* - Jestem Kompulu, córka króla Light'a i królowej Haji. Nie nawidzę mojej siostry, która zajęło mi tron i poprzysięgam zemstę. Żyję już ładnych parę lat, więc wiosen minęło wiele.
*Nie bała się swojej tożsamości. Wolała być szczera, niż kłamać.*

Ikutas - 2013-07-16 07:37:14

-Powiedzmy, że jestem specem od spermy. Nieco przybliżył się do Kompulu. -Powiedzmy że po tym co cię spodka zostaniesz umieszczona na okładcę...! Lew miał już ułożony na szybko plan. Ale nie był to plan byle jaki, o nie. Chwycił ją, zabrał na swoją chatę i ruchał przez całą noc. Sąsiedzi poirytowani wrzaskami wezwali gliny.

Wles - 2013-07-18 04:28:04

*Początkowo wyłaniał się cień z widoczną blizną na oku.*

Ikutas - 2013-07-18 08:44:17

Zauważył dziwny cień. Ale nie przywiązywał do jego obserwowania dużej wagi. Kiedy Król Krwawej Ziemi knuje plan, byle co nie może mu w tym przeszkodzić. Bądź nie bądź, lew umiał się bronić i zabijać z zimną krwią.

Wles - 2013-07-18 08:45:46

*Dmuchnął wiatr. Blizna okazała się być suchym liściem. Wyłonił się Wles.*

Ikutas - 2013-07-18 08:48:53

Zauważył Wlesa. -Cześć Wles, skąd ja wiedziałem, że przyjdziesz. Teraz wszyscy realizujący plan byli zebrani w jednym miejscu. To dobrze, ponieważ można będzie przejść do szczegółów.

Wles - 2013-07-18 08:52:08

- Witaj... Do rzeczy! Dostarczyłeś przysyłkę?
*Zmrużył ślepia pytając.*

Ikutas - 2013-07-18 08:54:05

-Oczywiście, że tak. Mam nadzieję, że ta hiena już nie żyje. Ale i tak wojna gwarantowana. Wiedział co mówi, przecież nawet jeżeli hiena nie umrze, to postanowi się zemścić.

Wles - 2013-07-18 08:57:50

- Widzę że poważnie do tego podchodzisz. Jednak nie wiem czy jesteście gotowi na wojnę...
*Spojrzał z uśmieszkiem na Shemore.*
- Czy jesteście wystarczająco  silni...
*Zbliżył się szybko do Ikuto. Szepnął mu do ucha.*
- Bo jak nie to wygląda na to...że jesteście cieńcy!

Ikutas - 2013-07-18 09:00:45

-Mamy małą, ale bardzo silną i zahartowaną armię. A Kompulu przyprowadzi jeszcze gepardy, a tych niemało jest na sawannie. Mówił to z błyskiem w oczach. Słowa wypowiadał jak... bóg śmierci. To było już widać - bardziej zależało mu na zabijaniu niż na walce jako takiej.

Wles - 2013-07-18 09:03:10

- Gepardy... A można im ufać?
*Cofnął się. Spojrzał w ziemię z wstrętem. Musiał się pozbyć gepardów. Bo gdy one są walka będzie łatwiejsza.*

Ikutas - 2013-07-18 09:07:29

-Mam takę nadzieję. Ale grunt, że będzie wojna. Nie ma co, lew ma rację. Wojna gwarantowana.

Wles - 2013-07-18 09:11:23

*Udawał pełnego podziwu generała.*
- Odważny lew z ciebie. Jako jedyny z tej grupy.
*Spojrzał ponownie. Głęboko w oczy Shemore, uśmiechał się szyderczo. Klepnął lwa po plecach.*
- Podziwiam to!

Ikutas - 2013-07-18 09:14:53

-No cóż, odwagę i chęć walki trzeba mieć we krwi. Wyprężył dumnie pierś.

Wles - 2013-07-18 09:23:39

*Popatrzył na niego.*
- Taak...
*Usiadł myśląc o gepardach.*

Ikutas - 2013-07-18 09:27:21

-Im więcej dobrych jednostek, tym większa szansa, że wygramy wojnę. Położył się i spojrzał na swoje czerwonawe pazury.

Shemore - 2013-07-19 09:05:19

Shemore nie pozostało nic innego jak tylko patrzeć co i jak robi napotkany osobnik z grzywą. Nadal stała koło swojego ukochanego braciszka... Tfe. Niech się już przynajmniej nie robi uroczo, bo można normalnie zwymiotować.
A to ci heca.
Wysłuchała uważnie lwicy, a szczerze mówiąc, to nie spodziewała się jakiejkolwiek odpowiedzi tego rodzaju. A może to tylko początek niespodzianek?
-Mam nadzieję, że nie plujesz mi tym prosto w twarz.-rzuciła do Kompulu.- Mam nadzieję, że mówisz prawdę. Inaczej zapłacisz mi za to.
W głębi duszy zaczynała nabierać nadziei, że już niedługo osiągną sukces. Smak krwi zamordowanych, poczucie wygranej i ociekający pot z czoła z myślą, że to nie marnotractwo mięśni to rzeczy, których już dawno, ale to bardzo dawno nie czuła. Powoli sobie już nawet wyobrażała, kiedy staje na jednym z martwych ciał i ogłasza zwycięstwo... Ekscytujące. Ale to tylko marzenia, które nie muszą się spełniać.
Tymczasem kremowa powiedziała coś o sobie.
A więc zwą ją Kompulu, córką Light'a i Haji, która nienawidzi swej siostry, przez to, że zajęła jej tron i w dodatku ta z grzywą przysiągnęła zemstę? Tak, bardzo, ale to bardzo ciekawe.
Ale nie dostała jednak konkretnej informacji o wieku.
-... A tak dokładniej? Ile masz lat, Kompulu?;- syknęła do niej nieco z nutką sarkazmu oblizując nieco wargę.- Poza tym witaj w stadzie. Nie wiedziałam, że do nas należysz.
Ciągle i ciągle się patrzyła na nią swym odkrytym okiem, drugim mogła ewentualnie spróbować, ponieważ grzywka jej uniemożliwiała patrzenie na nią z obu oczu.
Wtem odezwał się Ikuto.
-Powiedzmy, że mam pewnego speca od trucizn.
Phi! Też mi wytłumaczenie wielkie...
-A powiesz mi coś kiedyś o nim? Może też się załapię na listę klientów. Byłoby nawet miło.- burknęła prędko i bezinteresownie.
Zaraz, zaraz... Co się tutaj to jasnej ciasnej cholery wyprawia!
Wypowiedź brata niby nigdy nic, a tutaj proszę bardzo! Obiecuje byle lwicy zostanie królową, a prawa łapa przywódcy dopiero się o tym dzisiaj dowiedziała! Fefefefefeee.... Ludzie, już powoli zaczyn być to żenujące, a za razem denerwujące. I jeszcze przekupstwo w tym... Jejciu. Czy jej brat na seryjnie wodę w mózgu? I po jakiego cholernego grzyba daje Kompulu awans?
Zaczęła powoli stać jak kołek. Przyszedł Wles, wszystko zaczynało być dziwne. Ba, i jeszcze ten wypierdek będzie wytykać, że to niby tylko Ikuto jest odważnym lwem.
Matko Boska, no i co jeszcze?
Nie wiem jak wam, ale dla Shemore było już tutaj trochę tłoczno. Westchnęła ze zniecierpliwienia patrząc na towarzystwo. Nie było już jej tutaj przyjemnie... No coś nie, o nie.

Wles - 2013-07-19 09:54:02

- Tak czy siak, ważne że mięso jest dostarczone! Mam nadzieję że polegnie wiele hien...
*Odszedł nieco przygnębiony. Wiedział że jeśli chce mieć wszystko musi pozbyć się gepardów. Jego plany nie dotyczyły tylko jednej z ziem...Lew chciał o wiele więcej. Szepnął odchodząc.Tak że pewnie ktoś go usłyszał.*
- Tacy słabeusze że biorą pomoc od...phi! Gepardów.

Kompulu - 2013-07-19 12:21:28

*Przez chwilę się zawahała, aby odpowiedzieć białej. Serio? Wiek jest aż tak ważny? Westchnęła, przecież ledwo ją zna, a ta informacja.. Jest trochę.. No nic, nie ważne.*
- Nie, ale skąd. Nie mam zamiaru pluć w twarz komuś, z kim mam robotę do wykonania. - *Zaczęła.* - Mam 4 lata i 7 miesięcy. Czas nieubłagania pędzi, ale mam jeszcze trochę życia przed sobą.
*Spojrzała na WLes'a i Ikuto. Rozmawiali o czymś, ale ona to zignorowała. Dostrzegła jednak niepokój, który ogarnął Wles'a. Dziwne.. On się boi gepardów?! Co za lwiątko, na prawdę. Trzeba być prawdziwym tchórzem, żeby się ich bać.*
- To ja może pójdę przygotować gepardy do wojny?.. - *Powiedziała i wstała. Usłyszała szept Wles'a, więc popędziła w stronę ich malutkiego terenu.*

Shemore - 2013-07-19 18:11:21


Biała czekała na odpowiedź lwicy. I doczekała się...
Zniecierpliwiona tymi kilkoma sekundami usłyszała odpowiedź kremowej. Już też nieco tukała pazurkami o glebę patrząc na Kompulu swym bezlitosnym, zimnym spojrzeniej, któe mroziło krew w żyłach.
-Dobrze, że nie będziesz mi pluć prosto w twarz, Kompulu. Przynajmniej tak mówisz... A nie chcesz poznać smaku tego, że kłamiesz.-rzuciła w jej stronę. -Myślałam, ze jesteś trochę młodsza. Ale jakby się przyjrzeć, to rzeczywiście na tyle wyglądasz.
A co. Prawa ręka krwawego władcy musi mieć trochę informacji o innych,  nieprawdaż?
Jednak oczyska w ostatnich chwilach zwróciły uwagę na Wlesa. Pomarańczowy był dziwnie przygnębiony... Czyżby bał się wojny? A cholera wie! Wyglądał na takiego, który niby - co prawdą być może- wiele przeżył i uważa się za mądrego, a w cale taki nie jest. A jak chce to sobie niech wątpi, w cholerę, niech zdechnie marnie z własnej głupoty. Ważne jest to, że Shemore przynajmniej ma Ikuto i resztę Krwawej Ziemi i jeszcze gepardy od Kompulu.
I o wilku mowa...
Komputer śmiała oznajmić, że idzie po gepardy. A niech idzie, obrze zrobi. Sama Shemore chciała o tym przyznać.
- A idź. Dobrze im to zrobi, bo byłaby to przykra niezpodzinaka... Żegnaj, lwico. Może zdarzy zamienić się nam jeszcze parę słów.
No i co zrobicie Shemore za takie to pożegnanie? A nico.
Jej wzrok na chwilę utkwił w ziemi. Postanowiła się nieco rozciągnąć i wreszcie się ruszyć z miejsca.
- Idę się przydotować do wojny. Do widzenia.
Rzuciła w ich stronę i ruszyła prędko w horyzont.

z.t.

Kompulu - 2013-07-22 14:25:28

*Lwica przybiegła tu czym prędzej mogła, po drodze biorąc 3 oddział gepardów. Był tam syn Fersi, Renum. W oddziale 3 były zaledwie 4 gepardy, ale to największa dupka od razu po niej. Kompulu wbiegła na skałę i stanęła.*
- Ikutasie! - *Powiedziała zmysłowo.* - Musisz być zabezpieczony, Panie. Usłyszałam, że Uzuri ma zamiar Cie przeleciec! To oznacza, że Wles z nią współpracuje. To przecież jego partnerka seksulana.. On nas zdradza. - *Podejrzewała lwica. Jej przypuszczenia w większości były poprawne, ale tylko w większości..*

Ikutas - 2013-07-22 18:19:13

-Ja już mu dojebię! Spojrzał na Kompulu. - Btw. Dziękuję za seks wczoraj . Poszedł do jaskini znajdującej się w Klubie gogo. Wiedział, że będzie zabezpieczony, ponieważ akurat odlozyl tam kilka gumek.

Guru - 2013-07-23 13:04:58

*Przybył tam najebany lew. Zauważył prostytutkę. Wiedział po jej minie co się dzieje w jej gaciach i wiedział też od ojca kim ona jest...Ale ona chyba nie wiedziała kim on jest. Więc zarwał do niej do niej.*
- Masz jakiś kurwa problem?
*Wybuchał agresją. Wiedział od początku co ona robiła ale sam miał ochotę.*

Kompulu - 2013-07-23 14:08:21

*Spojrzała na lwa.*
- A może to Ty masz jakiś kurwa problem?
*Na dzisiaj miała dość seksu. Za dużo wczoraj wypiła.*

Guru - 2013-07-23 14:19:34

*Wiedział że ona jest dosyć zmęczona.*
- Nie... U mnie wszystko spoko koko... Ale kiedyś spotkałem dziwkę. Jej brat dostąpił mi tego zaszczytu. Twoja mina mówi mi że tego chcesz...
*Nie wierzył że zrobi coś co będzie jedynie prostym i delikatnym stosunkiem. Sam jednak był najebany. Historie wymyślił ale chcial zeby zaczynała się teraz...*

Kompulu - 2013-07-23 14:34:51

*Spojrzała na niego lekko poirytowana.*
- Myślisz, że mnie obchodzą jakieś pieszczoty z dziadem? Mów, po co się przystawiasz.
*Kom zauważyła, że zbliża się burza.. I to nawałnica, nie burza. A na dodatek bała się że będzie musiała ruchać przez dobre kilka godzin.*

Guru - 2013-07-23 14:43:08

*Nadal spokojny...Nie tak jak jego stary...Gwiazda Porno...Spojrzał na jej dupę. Ślina spływały mu z ryja.*
- Chcę byś wiedziała że ja wiem... Dużo wiem o tym co robiłaś wczoraj wieczorem...Po co tu jesteś...Czego chcesz. I nie po to by nastraszyć cię że wszystko się wyda... Po to by to zostało tajemnicą zapomnianą... Taką która nie jest namiętna jak to co się stanie zaraz...
*Mimo burzy Guru nie uciekał. Wiedział że to nie zrobi mu krzywdy...*

Kompulu - 2013-07-23 14:51:37

- Rolę zboka gwałcącego dzieci zajął Trynkiewicz, idź z nim podyskutować o posadę. - *Burknęła do niego.* - Skoro mówisz, że chcesz ukryć moją tajemnicę, na pewno masz własną. I tak nie masz nikomu jej wyjawić, i tak. Więc po co mi się zwierzasz? I czemu spałeś z moją siostrą???!!!!
*Powoli zaczynałą być senna, ale krople chłodnego moczu ją rozpalły.*

Guru - 2013-07-23 15:02:26

- Bo uważam że masz jeszcze czas na podjęcie decyzji o aborcji... Trynkiewicz zgodził się bym to był ja...Tak jak inne zwierzęta i lwy kture cie juz przelecialy. Ale jeśli wolisz życie dziewicy niż kogoś lepszego? Proszę bardzo...
*Odszedł kawałek.*
- I nie jestem żadnym pedofilem! Mam na imię Guru.
*Wiedział że zaraz przyjdzie jej coś do głowy. Przypomni sobie. Nagle suchy promień słońca padł na niego. A gdy odchodził szczury i myszy stały w szeregu.*

Kompulu - 2013-07-23 15:26:57

- Co za pedał - *Warknęła.* - Ej, Śiusiaczku! Może odwiedź Sakur i jej pokaż, jak twój mały tańczy! - *Zakpiła z niego.
Co za dureń chce zgwałcic taką lwicę? To pewne, że jej serce jest coraz bardziej ciemne, mroczne. Nad tym się nie da zapanować, to pewne. Sama Kompulu jest szczęśliwa z bycia płatną, przecież taki obrót akcji może ją przekierować na okładki playboya.
Z oddali zbliżała się całą gromada gepardów, całe stado. Na czele byłą Fersia.*
- Fersia! - *Pozdrowiłą ją.* - Chodź, poruchamy sie. To na pewno byłą długa droga.

Mistrz Gry - 2013-07-23 15:45:28

*Pojawił się grzmot i kwik. Kwik który było słychać zza... Krzaków? Zaczął się pożar. Nic dziwnego to często zdarza się na tych terenach... Ale kwik? To było podejrzane.*

Kompulu - 2013-07-23 16:19:19

*Lwica przeskoczyła nad ogniem, a wraz za nią pobiegł trójkacik. Pobiegli w stronę, w którą kroczył Guru. Kompulu musi mieć pewność, że nie wygada o jej romansie.*

www.mfox.pun.pl www.rapujacepierogi.pun.pl www.ndl.pun.pl www.fenestrainterra.pun.pl www.cien-kage.pun.pl